dobryadres, e-booki audio booki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Aby rozpocząć lekturę,
kliknij na taki przycisk ,
który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniżej.
Niniejsza książka została udostępniona do nieodpłatnej publikacji na stronie www.expressivo.info
Władysław Zawistowski
Dobry adres
Sztuka telewizyjna
Copyright by Literatura Net Pl, Gdańsk 2007
Osoby:
EWA GROSSMAN
,
około pięćdziesiątki; pewna siebie, światowa, zdecydowana – te wszystkie określenia, niewiele
zazwyczaj znaczące w spisie postaci tym razem powinny zostać potraktowane na serio, gdyż to
sama EWA jest osobą jak najbardziej serio, nawet jeśli świadomie teatralizuje swoje
zachowania;
DOROTA DREWICZ
,
dwudziestopięcioletnia mężatka; „gdzieś” pracuje, „coś tam” zaocznie studiuje. To „gdzieś” i
„coś” są niedookreślone, gdyż jest to aktywność na miarę możliwości i ambicji DOROTY, pod
każdym względem przeciętnych. A jednak DOROTA ma w sobie „coś” jeszcze; przytłumioną lecz
nie uśpioną osobowość.
WALDEK DREWICZ,
jej mąż, trochę po trzydziestce; niedokończone studia, nieokreślone zajęcia, nieokiełznane
ambicje; autorowi nieco przykro to stwierdzić, ale nie pisał on tej sztuki z zamiarem obrony
WALDKA DREWICZA...
REMEK,
brat DOROTY, trzydziestopięcioletni inżynier, dotąd pływający, teraz szuka szczęścia na lądzie;
ANIELA KOBIELOWA
,
Sąsiadka DREWICZÓW, osiemdziesięcioczteroletnia emerytowana bibliotekarka, wdowa od
osiemnastu lat; znacznie bardziej skomplikowana, niżby na to wskazywało jej prostolinijne
obejście;
MECENAS TRZUSKOLASKI
,
doradca prawny EWY ROSSMAN, sześćdziesięcioletni, bardzo reprezentacyjny;
Oraz w scenach retrospektywnych:
ANNELISE WÜRTZHOFFER
MAJOR SAWICKI
JEGO ŻONA
DZIEWCZYNKA
PORUCZNIK DRATWA
MILICJANT
DOCENT GOLDFARB
IRENA GOLDFARB
SEKRETARZ WALIGÓRA
MAŁGOSIA WALIGÓRA
ROMEK
LEKARZ
DWAJ MILICJANCI
Miejsce akcji:
mieszkanie Doroty i Waldka Drewiczów na najwyższym piętrze kamienicy z przełomu XIX i XX
w., w atrakcyjnym punkcie dużego portowego miasta. Jednak to tylko adres jest atrakcyjny, samo
mieszkanie znacznie mniej. Mieści się w oficynie potężnej kamienicy z frontonem wychodzącym
na ruchliwą ulicę. W kamienicy mieści się wiele Bardzo Ważnych Urzędów, ale w oficynie
przetrwało trochę komunalnych mieszkań, po części wykupionych, po części nie. Ich okna
wychodzą na boczną, spokojną uliczkę i miejski park. Cicho tu i spokojnie.
Nasze mieszkanie mieści się na najwyższym czwartym piętrze, prawie pod dachem, przez co pełno
w nim bokówek i różnych zakamarków, ale mało „powierzchni użytkowej”. Składa się z trzech
pokoi, które dla uproszczenia będziemy nazywali Dużym, Lewym i Prawym. Większość akcji toczy
się oczywiście w Dużym Pokoju, do którego prowadzi z klatki niewielki korytarz. Na lewo z
korytarza – drzwi do kuchni, obok – łazienka. Mieszkanie jest bardzo zaniedbane i od
niepamiętnych czasów nie remontowane.
Wszystko zatem – podłogi, drzwi, okna, karnisze, pawlacze, szafy ubraniowe, urządzenie
bokówek, przetrwało w niezmienionym kształcie co najmniej od lat trzydziestych, a może i dłużej.
Zapewne stało się tak dlatego, że żaden z lokatorów nie mieszkał tu na tyle długo, by zdążyć
cokolwiek zmienić. Umeblowanie powinno być przeciętne, w miarę dostatnie, ale nie nowoczesne.
Wręcz przeciwnie – niektóre meble powinny sprawiać wrażenie, jakby stały tu od roku 1907, w
którym zbudowano te kamienicę. Niezbędne elementy wyposażenia to: kredens, komoda, dwa-trzy
fotele, stół, sofa. Ściany przynajmniej częściowo wyłożone starą boazerią dębową.
Na wprost drzwi wejściowych mieszkania Drewiczów – drzwi do mieszkania starej Kobielowej,
jedynej sąsiadki na najwyższym piętrze.
Czas akcji:
Akcja sztuki toczy się współcześnie, w dużym mieście gdzieś na polskim wybrzeżu.
Scena 1
(niekonieczna, można zacząć od 2)
Nakładające się na siebie obrazy, nieco zamglone, może czarno-białe. Chyba powinny się różnić
od scen „współczesnych”. To ważne, gdyż ta sekwencja obrazów z czołówki to równocześnie
pierwsze wprowadzenie widza w nurt retrospektywny.
Obraz pierwszy:
mała dziewczynka w oknie na poddaszu, patrzy w dół, w stronę parku.
Obraz drugi:
spojrzenie z perspektywy dziewczynki – alejką parkową oddala się okutana płaszczami i
szalikami staruszka, ciągnąc za sobą wózek dziecięcy zapełniony tobołkami. To ANNELISE
WÜRTZHOFFER. Jest chmurno, wiatr zacina deszczem. Chwilami nie widać nawet haseł
wymalowanych biała olejną farbą na murze parku, w perspektywie: MIN NIET! i ŚMIERĆ
FASZYSTOM! Staruszka skręca w lewo, ginie z oczy dziewczynki.
Napisy czołówki.
Obraz trzeci:
ta sama alejka parkowa dzisiaj, ale nie od razu jest to oczywiste. W miejscu alejki, gdzie
wcześniej skręciła staruszka pojawia się EWA GROSSMAN. Idzie w stronę kamienicy.
Obraz czwarty:
w tym samym oknie na poddaszu stara KOBIELOWA. Tkwi w tym samym miejscu i pozie, w
którym przed pięćdziesięcioma siedmioma laty siedziała mała dziewczynka. Patrzy w dół, na
nadchodzącą EWĘ GROSSMAN.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]