diablica w pracy. grzeczne dziewczynki chcą mieć dobrego szefa, ebooki` -2271 plików
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Rozdział trzeci
Planuj swoją pracę,
pracuj zgodnie
z planem
Z
ważywszy, że większą część dnia spędzamy
w pracy, w idealnym świecie powinnyśmy lubić
to, co robimy w ciągu tych długich godzin. Twoja Wew-
nętrzna Diablica oczywiście zdaje sobie sprawę z tego,
że nie żyjemy w idealnym świecie. Jednocześnie jed-
nak wie też, że ten prosty fakt wcale nie oznacza, że
powinnaś zadowalać się pracą, która choć w najmniej-
szym stopniu nie sprawia Ci satysfakcji.
Mierz wysoko
Gdy byłam małą dziewczynką, około dziesięcioletnią,
moja przyjaciółka Peggy postanowiła zostać astronaut-
ką — głównie dlatego, że w tamtych czasach nie było
kobiet astronautów, więc wszyscy powtarzali jej, że to
Diablica w pracy
niemożliwe. Peggy zdobyła trochę informacji na ten
temat i dowiedziała się, że astronauta powinien być do-
bry z przyrody i matematyki, a poza tym dobrze byłoby,
gdyby potrafił latać. Zaczęła zatem poświęcać mnó-
stwo czasu na wszystko, co miało związek z kosmosem,
a „dla rozrywki” robiła skomplikowane przekształcenia
algebraiczne.
Na szczęście ciężka praca Peggy nie poszła na marne.
Dzięki dużej wiedzy i świetnym ocenom z przyrody
i matematyki dostała pełne stypendium na jednym
z renomowanych uniwersytetów. Jej rodzice w końcu
przekonali się, że naprawdę stara się spełnić swoje
marzenie, i od kiedy skończyła szesnaście lat, zaczęli
fundować jej lekcje latania na każde urodziny i święta
Bożego Narodzenia.
Jak to jest być astronautką? Nie dowiesz się tego od
Peggy. Na drugim roku studiów dostała pracę w gos-
podarstwie ekologicznym i stwierdziła, że to właśnie
jest jej prawdziwą pasją. Zmieniła swój przedmiot kie-
runkowy na ochronę środowiska i dziś ma własne gos-
podarstwo ekologiczne, gdzie uprawia różnego rodzaju
zdrową żywność. Ostatnio postanowiła nauczyć się
robić ser. „To trochę paradoks — mówi — sądziłam, że
moim przeznaczeniem jest przestrzeń kosmiczna, a teraz
naprawdę mocno stąpam po Ziemi. Ale przynajmniej
wykorzystuję całą swoją wiedzę z przyrody!”
Czy w związku z tym można powiedzieć, że Peggy
w pewnym sensie poniosła porażkę? Nie sądzę. Prze-
cież robi to, co kocha — i bardzo dobrze, biorąc pod
uwagę to, jak dużo czasu poświęca na pracę. Mieszka
w pięknym miejscu, poza tym mimo wszystko od czasu
do czasu udaje się jej polatać.
Oczywiście nie każdy ma tyle szczęścia co Peggy.
Przede wszystkim niewielu z nas udaje się w tak mło-
dym wieku stwierdzić, co jest naszą prawdziwą pasją.
Tak naprawdę to, jaką pracę lub zawód wykonujemy,
bardzo często jest dziełem przypadku: musimy z czegoś
żyć, ktoś proponuje nam jakąś posadę, a my ją przyj-
mujemy. Czasem lubimy swoją pracę, czasem nie — no,
ale co zrobić?
Cóż, Twoja Wewnętrzna Diablica chce, byś to prze-
myślała i zastanowiła się, jakie masz możliwości wyboru.
Zastanów się, jakie masz możliwości
Gdy w końcu zdałam sobie sprawę, że posada asystentki
prawnika nie jest pracą moich marzeń (nawiasem mó-
wiąc, dotarło to do mnie po siedmiu latach pracy), po
prostu wzięłam nogi za pas. Tak, po prostu rzuciłam
doskonałą, dobrze płatną pracę z pakietem świadczeń
socjalnych, by zostać (uwaga, uwaga!)
pisarką
. Ostatecz-
nie moja decyzja okazała się trafiona, niemniej jednak
gdybym działała w zgodzie z moją Wewnętrzną Diablicą,
załatwiłabym parę spraw inaczej — tak jak to zrobiła
Joan.
Planuj swoją pracę | 41
Diablica w pracy
Zaraz po ukończeniu szkoły średniej Joan dostała
posadę recepcjonistki w dość dużej lokalnej firmie. Nie-
nawidziła szkoły i nawet nie myślała o pójściu do col-
lege’u, więc taka sytuacja w zupełności jej odpowiadała.
W końcu Joan została asystentką prezesa firmy i to też
w zupełności jej odpowiadało — dobrze zarabiała, lubiła
prezesa, a praca w większości była stosunkowo prosta.
Odbierała telefony, umawiała szefa na spotkania, zama-
wiała lunch, czasami organizowała jego podróże służ-
bowe. W rzeczywistości Joan trochę się nudziła. „Cza-
sami brałam ze sobą książkę albo pół dnia »wisiałam«
na telefonie, rozmawiając z asystentką innego z człon-
ków ścisłego kierownictwa, która właśnie miała trudny
okres w życiu osobistym” — przyznaje. Joan zawsze
była osobą, do której przyjaciele zwracali się z prośbą
o radę, ponieważ żyła w zgodzie ze swoją Wewnętrzną
Diablicą i nigdy tego nie ukrywała.
Podczas jednej z tych rozmów telefonicznych Joan
doznała olśnienia. „Koleżanka powiedziała mi, że udzie-
lam jej lepszych rad niż jej terapeutka, i wtedy w mojej
głowie zrodził się pewien pomysł — opowiada. — Zaw-
sze lubiłam pomagać innym w rozwiązywaniu ich pro-
blemów i najwidoczniej byłam w tym dobra. Prezes
kiedyś w końcu przejdzie na emeryturę i co będzie, jeśli
nie polubię jego następcy? Nie wiadomo, czy w ogóle
uda mi się utrzymać pracę. Stwierdziłam, że czas prze-
myśleć sytuację. Po skończeniu rozmowy z koleżanką
[ Pobierz całość w formacie PDF ]